Recenzja gry Smerfy - Smerfne Marzenia!
Fetch error
Hmmm there seems to be a problem fetching this series right now. Last successful fetch was on January 21, 2025 14:30 (
What now? This series will be checked again in the next day. If you believe it should be working, please verify the publisher's feed link below is valid and includes actual episode links. You can contact support to request the feed be immediately fetched.
Manage episode 462299611 series 3638903
Gdyby ktoś powiedział mi, że gra o Smerfach stanie się jednym z najlepszych platformerów 3D roku, zapewne popukałbym się w głowę. A jednak oto jesteśmy – „The Smurfs: Dreams" - wydane w Polsce jako "Smerfy: Smerfne marzenia" to tytuł, który zaskakuje na każdym kroku, oferując frajdę i poziom dopracowania, jakiego można było oczekiwać od największych hitów Nintendo. Grę ogrywałem w wersji PC na Steam.
Fabularnie gra opiera się na klasycznym konflikcie ze znanym wszystkim Gargamelem. Tym razem nasz wróg zatruł krzewy jagód wokół wioski Smerfów, co spowodowało, że większość z nich zapadła w głęboki sen. Jako jeden z niewielu ocalałych Smerfów, wcielasz się w misję ratowania swoich przyjaciół poprzez eksplorowanie ich snów. Brzmi prosto, ale to tylko początek tego, co gra ma do zaoferowania. https://www.mediagames.pl/recenzja-gry-smerfy-smerfne-marzenia/
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to projekt poziomów. Każdy sen to osobny świat, często inspirowany charakterem Smerfa, którego dotyczy. Na przykład sen Ważniaka jest pełen zagadek i ksiąg, podczas gdy sen Osiłka przypomina tor przeszkód. To właśnie ta różnorodność czyni grę tak wciągającą. Momentami platformowanie wymaga od gracza sprytu i łączenia różnych mechanik, takich jak podwójny skok, ślizg czy używanie magicznej bańki do przeskakiwania szerokich przepaści.
Największym atutem „The Smurfs: Dreams” jest jej zaskakująca jakość wykonania. Grafika jest żywa i szczegółowa, a poziomy pełne kolorów przypominają najpiękniejsze plansze z serii Super Mario. Towarzyszy temu orkiestrowa ścieżka dźwiękowa, która potrafi być zarówno kojąca, jak i energetyczna. Szczególnie przypadło mi do gustu, jak muzyka zmienia się w miarę postępów – od melancholijnych tonów na początku, po triumfalne motywy, gdy wioska zaczyna tętnić życiem.
Rozgrywka to jednak nie tylko skakanie po platformach. W grze znajdziemy również elementy zręcznościowe, takie jak mecze w piłkę czy walki z bossami. Te ostatnie są szczególnie udane – każdy przeciwnik wymaga innego podejścia, a ich projekty wizualne robią wrażenie. Szkoda tylko, że gra nie oferuje większej liczby dodatkowych aktywności w hubie, czyli Wiosce Smerfów. Poza odblokowywaniem nowych strojów za zebrane jagody, nie ma tu zbyt wiele do roboty.
Smerfy: Smerfne marzenia jest również grą stosunkowo krótką. Ukończenie głównej kampanii zajmuje od 5 do 7 godzin, co może niektórych rozczarować, ale dla mnie ten czas był wystarczający, by nie poczuć zmęczenia formułą gry.
Jeśli chodzi o wady, mogłbym wspomnieć o nieco nierównym poziomie trudności. Gra momentami wybacza błędy, ale w starciach z bossami margines na pomyłki jest minimalny, co może frustrować młodszych graczy. Do tego, nie wszystkie sny są równie pomysłowe – niektóre plansze wydają się mniej dopracowane i pozbawione wyrazistej tematyki.
Podsumowując, Smerfy: Smerfne marzenia to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń roku. Gra łączy klasyczne elementy platformówki z odrobiną nowoczesnego sznytu, a jej oprawa audiowizualna potrafi zachwycić. Chociaż ma swoje drobne wady, takie jak krótki czas rozgrywki czy nierówne tematycznie poziomy, to wciąż jest to tytuł, który z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim fanom platformówek.
Czy poleciłbym grę? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli szukacie czegoś lekkiego, ale wciągającego. To jedna z tych gier, kt
8 эпизодов